- Muzeum Przyrody – Dwór Lutosławskich
- w Drozdowie
ul. Główna 38
18-421 Piątnica Poduchowna
W związku z decyzją Rządu RP dotyczącą przywrócenia możliwości odwiedzin instytucji kultury m. in. muzeów, osoby zwiedzające Muzeum Przyrody – Dwór Lutosławskich w Drozdowie, zachowując obostrzenia sanitarne, powinny być zaopatrzone w maseczki i rękawiczki ochronne.
Maseczki i rękawiczki ochronne oraz zachowanie bezpiecznego dystansu obowiązuje również odwiedzających park muzealny.
Lutosławscy i myśl ekonomiczna
Wśród członków ziemiańskiego rodu Lutosławskich z Drozdowa znajdujemy nie tylko przemysłowców i właścicieli ziemskich, ale również osoby, które w swojej refleksji (czy to filozoficznej czy publicystycznej) poruszały wątki związane z ekonomią. Gdy mówimy więc o Lutosławskich i ekonomii, mamy na myśli praktykę i teorię, zarówno wielopokoleniowe tradycje przedsiębiorczości jak i myśl poświęconą sprawom gospodarczym. Wątek pierwszy, czyli działalność ekonomiczna jest bardziej znana – Drozdowo było liczącym się majątkiem ziemskim i przemysłowym. Myśl ekonomiczna, czy może raczej wypadałoby powiedzieć precyzyjnie – wątki ekonomiczne w myśli Lutosławskich, to kwestia znana mniej lub wcale. Warto zatem, choćby w formie krótkiego zarysu, ją zasygnalizować.
W tym roku obchodzimy 229. Rocznicę Uchwalenia Konstytucji 3 Maja, a więc upamiętnienie jednego z najważniejszych wydarzeń w dziejach Polski i całego świata, ponieważ Konstytucja 3 Maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie ustawą zasadniczą. Stanowiła akt prekursorski. Wraz z konstytucją amerykańską z roku 1787 oraz późniejszą od polskiej, choć uchwaloną w tym samym 1791 roku konstytucją francuską, wyznaczała nowe czasy.
Nie można mówiąc o Konstytucji Majowej zapomnieć o wielkim wysiłku reformatorskim znacznej części ówczesnych polskich elit, o myślicielach i politykach, którzy po pierwszym rozbiorze (1772) podjęli dzieło naprawy Rzeczypospolitej. Byli to m.in. Hugo Kołłątaj, Ignacy Potocki, Stanisław Małachowski, Stanisław Staszic oraz Julian Ursyn Niemcewicz. Należał do nich sam król Stanisław August Poniatowski, którego wkład w dzieło opracowania i uchwalenia Konstytucji w trakcie Sejmu Wielkiego jest bezsprzeczny.
Polska Konstytucja była szeroko komentowana za granicą. Jej tekst przetłumaczono i wydano w wielu krajach Europy. Z wielkim uznaniem pisał o Konstytucji 3 Maja chociażby wybitny filozof i polityk Edmund Burke: „Wszystko dokonane z rozsądkiem, miarą, jednostajnością i tajemnicą nigdy nie widzianą, a chlubny ten spisek, działający jedynie na korzyść najpierwszych, najdroższych praw ludzkości. Szczęsny lud, jeżeli na tej drodze wytrwać będzie umiał!”. Słowa o „chlubnym spisku” odnoszą się do trudności z jakimi borykali się twórcy Konstytucji, w postaci oporu obozu przeciwników reform i presji zewnętrznej ze strony ościennych mocarstw.
Jak wiemy historia Polski po uchwaleniu Konstytucji przyniosła zabory i ponad 120 lat walk o wolność. Mimo iż pierwsza polska ustawa zasadnicza nie obowiązywała długo, to dla następnych pokoleń była ważnym punktem odniesienia, powodem do dumy, chlubnym wspomnieniem i zobowiązaniem do walki o Polskę wolną i opartą na mądrym prawie.
Wiązówka błotna Filipendula ulmaria z rodziny różowate w języku angielskim nazywana królową łąk i łąkową słodyczą (Queen of the Meadows, Meadow Sweet) to moja ulubiona roślina! W maju będzie mieć ponad 1 m wysokości. W kwietniu odnajdziemy liście. Najłatwiej znaleźć tę roślinę w ogródku ziołowym przy Muzeum co widać na zdjęciu zamieszczonym powyżej. Wiązówka błotna ma urzekająco piękne liście.
Skąd w nazwie wiązówka? Może stąd, że jej liście są złożone z listków podwójnie ząbkowanych o wyraźnej nerwacji na spodniej stronie jak u liści wiązów?
Patrząc jak wiosna rozbudza uśpione wcześniej rośliny nabieramy otuchy - wręcz podziwu dla siły życia. Kwiaty nawet te najmniejsze nieodmiennie cieszą nasze oczy. Wysieliśmy już a jak nie to wysiejmy rzeżuchę i niech dzieci podziwiają to niebywałe zjawisko kiedy dodana woda i światło uruchomi całą gamę procesów i zacznie wzrastać roślina. Pamiętam z mojego dzieciństwa podziw dla dzikich roślin których nikt nie siał a potrafiły przetrwać i ciągle się odradzać. Miałam do nich dużo szacunku nawet podczas mozolnego pielenia grządek a potem starannego zbierania wyrwanych chwastów i dostarczenia ich prosiętom. W jakiej kolejności i z jakim apetytem zjadały one zaniesione im roślinki to osobny temat. W Polsce mamy wiele roślin które możemy jeść na surowo i oto co na wiosenną sałatkę poleca dr H. Różański: liście ziarnopłonu, pączki szczytowe śledziennicy, gwiazdnicy, żółtlicy, siewek niecierpków, młodej pokrzywy, młodych pędów podagrycznika, bluszczyka kurdybanka, czosnaczku, czosnku, młodych tobołków, tasznika, rzodkiewnika, rzeżuchy, nawrotu (szczyty młode), kwiatów jasnoty, gorczycy polnej, miodunki, smagliczki, rogownicy i mokrzycznika. Kwiaty forsycji i kościenicy niewątpliwie wzbogacą wizualnie sałatkę. Można do takich zielno-kwiatowych sałatek rewitalizujących dodać olej rydzowy, lniany lub konopny.Tak skomponowana mieszanka dostarczy makro-, mikro- i ultraelementów, witamin oraz substancji “czyszczących krew”. Zyskamy działanie krwiotwórcze, immunostymulujące, ochronne i oczyszczające dla wątroby oraz trzustki, ponadto wzmagające procesy odnowy tkanek. Z wymienionych powyżej roślin 10 to typowe chwasty które wyrzucamy przy pieleniu!
„Poczytaj książkę” to nasza nowa zakładka przygotowana dla tych wszystkich z Państwa, którzy czas wolny lubią spędzać z lekturą.
Teksty będziemy Państwu udostępniać w częściach – rozpoczynamy „Pamiętnikami” Wacławy Lignowskiej oraz kartami z dziejów naszego Muzeum.
Zapraszamy do miłej lektury.