To już siódmy raz chór „Szkolne Słowiki” ze Szkoły Podstawowej w Jeziorku gościł z repertuarem kolędniczym w nobliwych murach Muzeum Przyrody w Drozdowie, dawnej siedzibie sławnego i zasłużonego dla Polski rodu Lutosławskich. „Słowiki” pielęgnują tę tradycję w tak niezwykłym miejscu.
Tegoroczne kolędowanie zgromadziło około setki (!) uczestników i zintegrowało różne środowiska. Razem z nami śpiewali: rodzice uczniów, ich młodsze i starsze rodzeństwo, babcie i dziadkowie. To było szczególne w swoim rodzaju spotkanie kilku pokoleń. Spośród zaproszonych gości obecnych na kolędowaniu, należy wymienić: Wójta Gminy Piątnica – p. Krzysztofa Kozickiego, członka Łomżyńskiego Bractwa Historycznego, a jednocześnie współtwórcę portalu Serwis Historyczny Ziemi Łomżyńskiej – p. Henryka Sierzputowskiego oraz dyrektora Szkoły Podstawowej w Jeziorku – p. Halinę Chełstowską.
Dyrektor Muzeum Przyrody w Drozdowie p. Anna Archacka witając przybyłych powiedziała, że dzięki tej inicjatywie, wszyscy mamy szansę dobrze rozpocząć kolejny rok naszego życia i otrzymujemy porcję pozytywnej energii, która wystarcza na długo. Ona sama czeka na te wieczory z poezją i kolędą, jak również z wielką radością i zawsze chętnie w nich uczestniczy, a dzieciaki, które wyraziście recytują i ochoczo śpiewają prawie trzydzieści kolęd (z pamięci), szczerze podziwia.
Szczególnie uprzywilejowaną grupę uczestników stanowili dziadkowie. Zarówno babcia, jak i dziadek mieli okazję posłuchać wierszy o sobie i o miłości ich wnucząt do nich. Im także były dedykowane jasełka przygotowane przez uczniów szkoły w Jeziorku pod opieką artystyczną p. Ireny Bazydło. Druga część to było tradycyjne kolędowanie z chórem „Szkolne Słowiki" okraszone poezją tematycznie związaną ze świętami Bożego Narodzenia. Posłużono się śpiewnikami specjalnie przygotowanymi na tę okoliczność. Chór z udziałem publiczności zaprezentował kolędy i pastorałki w ciekawych i klimatycznych aranżacjach Piotra Kai, Kamy Palińskiej i Zbigniewa Preisnera. Niektóre, ku uciesze publiczności, wzbogacił o elementy improwizacji ruchowej.
Niewątpliwą niespodzianką tego prawdziwie rodzinnego wieczoru była „Góralska pastorałka” zaśpiewana przez zesłańca na Sybir – p. Mariana Paliwodę oraz „Kolęda dla nieobecnych”, przepięknie wykonana przez Katarzynę Borkowską, z myślą o uczczeniu pamięci wszystkich tych, których zabrakło przy naszych świątecznych stołach.
Pani dyrektor Halina Chełstowska także czynnie zaangażowała się w realizowany tego wieczoru program poetycki i z odpowiednim wyczuciem odczytała wiersz o człowieku poszukującym Boga.
Nie sposób nie wspomnieć o pysznościach przygotowanych przez mamy uczniów z Jeziorka oraz będących darem od sponsorów. Stół uginał się od: pączków, rurek z kremem, rogalików, oponek i różnych ciast, wśród których prym wodziło „Oko carycy”. Przerwa na słodki poczęstunek była okazją do ciekawych spotkań i miłych rozmów.
Przepiękna tradycja wspólnego śpiewania kolęd w gronie rodziny i przyjaciół ma nie tylko duże znaczenie kulturowe, ale także psychologiczne. Zwyczaj może zanika, ale na pewno warto go pielęgnować. Chór „Szkolne Słowiki” robi to chętnie i z niekłamaną przyjemnością, a swoim entuzjazmem i zaangażowaniem emocjonalnym zaraża wszystkich, którzy są obecni na jego występach.
Po zakończeniu wspólnego kolędowania wszyscy opuszczali gościnne mury muzeum z radością i spokojem w sercu, i każdy czuł się odrobinę lepszym człowiekiem, a świat wydawał się być bardziej przyjazny.
Beata Sejnowska – Runo, opiekun chóru „Szkolne Słowiki”